Autor |
Wiadomość |
Cień Motyla
OKM'owiec
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Nev Kiev
|
|
|
|
co tu dużo mowic... jak sie nie weźmiemy do roboty.... to nasza Ilussion zmonopolizuje ten topic...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 1:03, 24 Mar 2006 |
|
|
|
|
Illusione
Dziecko Mroku
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: że znowu
|
|
|
|
"Pierwsza Samobójcza próba"
...Wezwałam dziś do siebie śmierć...
I przyszła... I była Aniołem !...
W skrzydłach zamiast piór
miała żyletki
i dziurę po kuli na czole...
Zamiast korali na szyi - sznur,
tabletkami wypchane kieszenie,
i rzeką mokry strój
i do nóg przywiązane kamienie...
A w pierś wbity nóż,
a za uchem miała skręta,
cierniową koronę wplątaną we włosy...
...Już na zawsze Ją zapamiętam...
...Zawołałam dziś sobie śmierć...
I przyszła...
Lecz me podcięte żyły wyśmiała...
Powiedziała, że ja sobie z Niej kpię !
I swój numer komórki mi dała...
Patrzyła na mnie z ironią
swymi naćpanymi oczami
i zakazała mi się już bawić
z gazem, żyletkami, prochami...
...A gdy na serio postanowię umrzeć
to mam zamiast tej durnej zabawy
po prostu zadzwonić do Niej,
a na Swych skrzydłach szybko się zjawi...
...Zawołałam dziś sobie śmierć...
A Ona popukała się w głowę !
Powiedziała, że zamiast wzywać Ją
powinnam wezwać pogotowie...
...Zawołałam dziś sobie śmierć...
A Ona odwróciła się na pięcie !
Krwawiąc patrzyłam jak odchodzi
gubiąc żyletki na każdym piętrze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 15:30, 24 Mar 2006 |
|
|
Terry
Niąchator
Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: from Hell
|
|
|
|
To weź rzuć jakiegos Szekspira albo Kochanowskiego
Tego nikt niesprawdzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 18:45, 24 Mar 2006 |
|
|
Illusione
Dziecko Mroku
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: że znowu
|
|
|
|
prosze na zyczenie ..
Jan Kochanowski
Tren VIII
Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim,
Moja droga Orszulo, tym zniknieniem swoim!
Pełno nas, a jakoby nikogo nie było:
Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.
Tyś za wszytki mówiła, za wszytki śpiewała,
Wszytkiś w domu kąciki zawżdy pobiegała.
Nie dopuściłaś nigdy matce się frasować
Ani ojcu myśleniem zbytnim głowy psować,
To tego, to owego wdzięcznie obłapiając
I onym swym uciesznym śmiechem zabawiając.
Teraz wszytko umilkło, szczere pustki w domu,
Nie masz zabawki, nie masz rozśmiać się nikomu.
Z każdego kąta żałość człowieka ujmuje,
A serce swej pociechy darmo upatruje
kiedys kazali uczyc sie nam tego na pamiec .. chyba w 2 kalsie :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 9:04, 25 Mar 2006 |
|
|
Cień Motyla
OKM'owiec
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Nev Kiev
|
|
|
|
teraz ja teraz ja....oto mój twór:
Litwo ojczyzno moja..etc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 20:03, 25 Mar 2006 |
|
|
Terry
Niąchator
Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: from Hell
|
|
|
|
<cicho> wiecej nie umie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 13:27, 26 Mar 2006 |
|
|
Illusione
Dziecko Mroku
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: że znowu
|
|
|
|
"Siedmiolatek Bez Anioła Stróża"
Miałeś tylko siedem lat,
przepadł gdzieś Twój Anioł Stróż...
Śmierć wolała zabrać Ciebie
niż poszukać grzesznych dusz...
Siedem lat to kilka chwil...
Nie poznałeś życia jeszcze...
W jedną noc zabierając Ciebie
śmierć wyrwała matce serce...
Siedem lat to tak mało !
Mogłeś się dzieciństwem cieszyć !
Nie zdążyłeś liznąć życia...
Nie zdążyłeś nic nagrzeszyć...
Gdybym była Twym Aniołem
zrzekłabym się skrzydeł swych !
Zaczadziałabym za Ciebie
abyś Ty mógł nadal żyć ...
Zrzekłabym się aureoli
aby wybić zęby Śmierci,
aby mocno nią potrząsnąć,
by nie tknęła więcej dzieci !
Śmierć powinna stracić pracę,
wciąż pijana ! Robi błędy !
Łatwiej zabrać duszę dziecka
niż poszukać gdzieś mordercy ?!
Siedem lat ! Wybacz Boże :
po co matkom dzieci mieć
gdy nie dane Je wychować ?!
Gdy się patrzy na Ich śmierć ?!
Siedmiolatek ! Wybacz Boże !
Gdzie ten Anioł co miał Go strzec ?!
Kto popełnił błąd na górze ?!
Za czyj chłopiec odszedł grzech ?!
Siedem lat... Mój aniołku...
Nie pojęty matki ból
jeśli ja, obca dziewczyna,
drugi dzień wyję jak bóbr...
...Spało nocą całe miasto...
Usnął też na chwilę Bóg...
Zmarło siedmioletnie dziecko,
by ktoś inny wciąż żyć mógł....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 15:20, 28 Mar 2006 |
|
|
Cień Motyla
OKM'owiec
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Nev Kiev
|
|
|
|
Nie wiem jak ty piszesz te wiersze... jak ci sie udaje dobrac słowa...
A co do inwokacji to pamiętam cała....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 19:51, 28 Mar 2006 |
|
|
Cień Motyla
OKM'owiec
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Nev Kiev
|
|
Mój dom |
|
Oto znów się wytoczył,
Jak zwierz dziki wyskoczył,
Z kniei wszechświata,
Gdzie słońce lata,
Buchnęły płomienie piekielne,
Powstały jamy bezdenne,
Zapadły ciemności,
Strach w sercu mym zagościł,
Dlaczego znowu u mnie te dziwy,
Dlaczego u mnie paranormalne zrywy?
Po raz kolejny mrok na pokojach,
Wyniszczonych w kosmicznych bojach,
Ogródek mój całkiem zdeptany,
Smoczym ogniem zalany,
Wychodzę na balkon i widzę rycerza,
Co z ognistym mieczem ku bestii zmierza!
Jednak podmuchem zwalony na wznak,
Ostatkiem sił tworzy magiczny znak,
Błysnęło, huknęło i jak pierdzielnęło!
Oto wykonał swe dzieło,
Przebity na wylot smok czarny,
Zmienił się w popiół marny,
Rozsypał cały po trawie,
Ja biernie przyglądam się tej zabawie.
Do kuchni zmierzam,
Po drodze wpadam na dziwnego zwierza,
Ten uwagi na mnie nie zwraca,
Co chwila się przewraca,
Patrzę i oczom nie wierzę,
Chyba się z nim na widelce zmierzę,
Chwytam broń w prawą dłoń,
Szczerzę zęby i krzyczę doń!
"Ej ty kudłaty, ty sierściuchu!
Zaraz będziesz miał sztućca w brzuchu!"
Jednak przypływ bohaterstwa odbiera mi
Sam wyżej wymieniony szczerząc kły,
Nie czekając odpowiedzi jego,
Uciekam do pokoju innego.
Już słyszę jak wilkołaki walczą z wampirami,
Uchylam się przed nadlatującymi widłami,
Chybiły celu - czyli mnie,
Jednak trafiły kogoś w... gdzieś.
Toż to Minotaur, wielki jak góra,
Ze stali podobno jest jego skóra,
A tu patrz co za afera,
Z tyłka mu sterczą widły, kwiatuszek*!
W salonie na kanapie cztery krasnale,
Przy Mtv bawią się doskonale,
Bo od godziny rock na kanale,
Aż ze zdumienia w łeb się walę,
Grzmotnąłem głową w wampira,
Co znad kominka się wychylał,
Spadł mi na dywan - strasznie nabrudził,
Znów z odkurzaczem będę się trudził!
Co za balety - jaka impreza,
Za oknem troll chwycił sąsiada poloneza,
Zmykam do łazienki,
Bo w salonie mam garaż wielki.
Wielki idiota nie umie polską mechanizacją miotać.
Trafił jednak wampira i złamał go w pół,
Już trzaska w kuchni złamany stół.
W łazience cicho,
Słyszę pukanie -"Co za licho?"
A Licho wchodzi - "Cze jestem Zdzicho!"
"Na ja piernicze, co za numery!
Nie mogę w kiblu być sam do cholery!"
Drzwi z kopniaka bite lecą z zawiasów,
Nie zniosę więcej w domu hałasów,
"Już mi! Wynocha!
Nie będzie w domu rządziła wiocha!
Chcecie się bić, proszę was bardzo!"
Drę na nich mordę pozując hardo,
Zdziwienie wielkie mnie uderzyło,
Ot coś dziwnego się wydarzyło,
Wszyscy jak jeden w rzędzie stanęli,
I na mnie dziwne jakoś spojrzeli,
"Co się gapicie! Dług dziś spłacicie!
Wychodzę teraz, wrócę o świcie!
A jak zobaczę kurzu drobinkę,
To wam zrobię z *** ozdoby na choinkę!"
Wyszedłem z domu wprost do garażu,
Wilkołaki wystraszyły mnie od razu,
Lecz bardziej zdziwiły mnie w łapach ich grabie,
I to że pomagały zaczarowanej żabie
Sprzątać liście z ogródka mego,
Tego wcześniej wymienionego,
Ktoś zgasił miecz ognisty,
Suszył pranie oddechem smok inny - również ognisty,
Silnik zapalił w aucie od razu,
Wyjechał w asyście bazyliszka z garażu,
Zadziwił mnie gad ten wielce,
Założył ciemne okulary - hmm, nie wierzę!
Wyjechałem do kumpli w zaświaty,
A kiedy wróciłem do chaty,
Oczom nie mogłem uwierzyć,
Jak im się udało dom mój odświeżyć,
Stanęli wszyscy znów w rzędzie,
Przeprosili i powiedzieli, że więcej tego nie będzie,
Potem rozeszli się - rozlecieli,
A niektórzy po prostu gdzieś wsiąknęli,
Jeden tylko sam z rogami czerwony,
Strasznie już robotą znużony,
Zszywał porozrywane podłogi w pokoju,
Co popękały w piekielnym boju,
Szczeliny ogniem już nie zionęły,
Języki ogniste już nie płonęły.
Włączyłem wieże i Iron Maiden,
Może przy muzie ukojenie nerwów znajdę,
Bestia szycie skończyła,
Do słuchania się przyłączyła,
Poprosił mnie grzecznie o ulubiony utwór,
Zaczął w rytm muzyki po pokoju skakać stwór,
Zaraz potem znikł wśród siarki smrodu,
Pewnie ostrej muzy słuchał za młodu.
Jeszcze raz przed snem do salonu poszedłem,
Zaraz kiedy tylko wszedłem,
Dostrzegłem cztery postacie,
Wy już je pewnie znacie,
Bo krasnoludy dalej siedziały w pokoju,
Dalej słuchając muzyki po ciężkim znoju.
Teraz do nich się dosiadłem,
Poczęstowały mnie kramem - grzecznie zjadłem,
Zimne piwo i miła kompania,
Już zabawa była fajna,
Wyszli sporo po północy,
Ja siedziałem jeszcze długo w nocy,
Że kiedy wróci Ponury,
Nie uwierzy mi - powie: "Bzdury!"
Teraz jednak siedzę i myślę,
Czy ja śnię?..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:10, 03 Kwi 2006 |
|
|
Cień Motyla
OKM'owiec
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Nev Kiev
|
|
|
|
taki se wierszyk... fantastyczny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:11, 03 Kwi 2006 |
|
|
Illusione
Dziecko Mroku
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: że znowu
|
|
|
|
hehehe fajny
dobre z tym kwiatkiem*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 9:13, 03 Kwi 2006 |
|
|
Illusione
Dziecko Mroku
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: że znowu
|
|
|
|
"Moje Serce"
Moje Serce..
Kiedyś tak wolne...
beztroskie..
Dziś już..
..niczym ptak na uwięzi..
cierpiące..
krwawiące..
złamane na pół..
Ściskane z bólu..
tęsknoty..
Nie ma szans na wyrwanie się z Jej szponów..
Na zawsze już w niewoli..
Na zawsze nieszczęśliwe..
Złamane..
Bezsilne..
Niekochane..
..Moje Serce..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 17:59, 03 Kwi 2006 |
|
|
Illusione
Dziecko Mroku
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: że znowu
|
|
|
|
"Miłość"
Czym jest miłość ?
Co my o niej wiemy?
Nie umiemy kochać, a może udajemy ?
Mówimy o miłości
raniąc czyjeś serce,
sami chcemy kochać,
a innych mamy w poniewierce...
Zabijamy zwierzęta
mówiąc o miłości,
ubieramy się w futra
nie lubimy litości !
Głosząc naszą miłość
niszczymy przyrodę,
ucząc innych miłości
zatruwamy wodę ...
Pewni tego, że kochamy
zrobiliśmy dziurę w niebie !
Przepełnieni miłością
zniszczymy i świat
i siebie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 18:28, 03 Kwi 2006 |
|
|
Katharsis
Gość
|
|
|
Weszłam przypadkiem i podziwiam. Illusion, masz talent. Twoje wiersze s ą mi bliskie /może z powodu nadmiaru samobócjów?/ tak czy siak, poruszyłaś mnie.
|
|
Śro 9:07, 04 Paź 2006 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|